11 lut 2009

FLAME OF GOD - Demo MC 1996? (DIY)



Flame Of God był jedną z pierwszych polskich kapel vegan hardcore straight edge grających new school / metalcore; sympatyczne chłopaki, więc warto ich przypomnieć... Pochodzili z Ostrzeszowa w Wielkopolsce i jeśli nic mi się pod kopułą nie pogięło, to przynajmniej część z nich grała wcześniej w punkowej kapeli Sen Senatora - pomagałem im kopiować kasety w Silvertonie - gdzieś leży ta taśma więc może i kiedyś na nią też przyjdzie pora.
To był w Wlkp. czas zespołów takich jak Awake, Pure i Respect (hm, może już nie istnieli wtedy...) grał też Sunrise, Agni Hotra, startował Counterweight itd. Jak wszyscy pamiętamy dominował wtedy kult Earth Crisis, Snapcase, potem doszły Morning Again, Congress itd. Taka też jest muzyka na tym krótkim demo. Chłopaki nagrali to mając po paręnaście lat i muszę stwierdzić, że po tych prawie 15 latach przemawia to do mnie bardziej niż wtedy - może to zmęczenie organizmu smętnym i wtórnym, obecnym metalcore'm który ma wielu przedstawicieli u nas w kraju, a większość z nich to niestety mentalni metalowcy, związani ze sceną HC chyba tylko dlatego, że to jedyny sposób na ich egzystencję i koncerty. Zdecydowanie wolę ten surowy, pierwotny sound pełen młodzieńczej wściekłości i buntu.
FOG istniał bodajże do 2003/2004 roku; chyba nie grali za dużo koncertów, a jeśli już to większość lokalnie lub na Śląsku - w Rudzie, Katowicach - grali tu kilka razy i ludzie raczej dobrze ich przyjmowali. Pamiętam, że mieli wydać płytę w "osławionym" Project X Records (podobnie jak Agni Hotra), prowadzonym przez niezapomnianego Jukeja. Niestety Jukej jakoś zniknął, jak to miewał czasem w zwyczaju (widuje się go czasem podobno nad morzem, gdzie zajmuje się handlem obwoźnym, cokolwiek to znaczy) i po jakimś czasie chłopaki musieli sami wydać ten materiał, pod szyldem Slave Records. Płyta pt. "...In The Name Of Love" ukazała się na proCDR w 2002 (?) roku chyba. Niestety, jak to zazwyczaj bywa, gdy zespoły wydają sobie same płyty, było raczej kiepsko z dystrybucją więc ten krążek dzisiaj też jest rarytasem, prawie takim jak to demo. Nie sądzę by nakład tej kasety był większy niż 100-150 sztuk.
Po rozpadzie FOG istniał jakiś czas projekt o nazwie Within Cry, padł po paru koncertach. A ostatnie wieści jakie do mnie dotarły, sprzed 2-3 lat były takie, że chłopaki coś tam rzeźbią i wkrótce wyrzeźbią. Czego im życzę.
Demo, nagrano w składzie:
Paweł - vocal
Artur - gitara
Mały - drums
Pilu - Bass

1. My Existence
2. Flame Of God
3. Eternal Death
4. Falling Angels