Dosć nowa pozycja tym razem. Jedna z niewielu udanych prób grania w konwencji street core / hatecore w Polsce, w dodatku z dziewczyną na wokalu... Fajne raczej old schoolowe granie z wpływami Oi/street punk. Wrocławski DHOD istniał krótko. Powstali w październiku 2002r., a w 2004r. zagrali ostatnie koncerty. Grali głównie lokalnie, a w dodatku istnieli w czasie gdy internet nie był jeszcze aż tak bardzo rozpowszechniony, więc wiele osób może nawet nie wiedzieć o ich istnieniu. Płytę dostałem kiedys od nich pocztą i gdy parę miesięcy później chciałem zaprosić ich na koncert na Sląsku to juz nie istnieli. Nazwa kapeli pochodzi oczywiscie od tytułu jednego z numerów Warzone. Znalazłem kiedys w sieci wywiad z DHOD z jakiegos zachodniego webzine'a. Na pytania odpowiadał Maciek, gitarzysta.
Could you give us a brief history of your band (who you are, when did you start).
We started back in October 2002, so not so long ago. We are five young, common people, who have the passion to play the music that they love, and that’s the whole story about us. Nothing less, nothing more.
What are your releases up til now?
We have only recorded one demo called simply “Demo 2003”. It is available at our website www.dhod.ssk.pl, but because the site is still only in Polish, it’s better to contact us via e-mail: dhod@ssk.pl. We made the whole thing by ourselves with a little help from our friend Adam, who helped us with recording process.
What are you all doing for a living?
Studying, working etc. We’re doing the best we can to get through this fuckin’ life.
Where does the name Dance Hard Or Die come from?
The name is taken from the title of one of Warzone's songs. It doesn’t have any special meaning to us. We like Warzone's music a lot, we like this one, so we’ve decided it would be a good name for our band.
How would you define the kind of music you're playing?
Something very near to oldschool, but it is not oldschool in its purest form. We mix it with punk rock, oi/street music and new school hardcore.
What are your main influences?
A lot of bands. In fact, it would be hard to name all of them but here are a few: Slapshot, Sick of it All, Agnostic Front, Warzone, Blood for Blood, Negative Approach, Minor Threat, Shutdown, Sheer Terror, 59 Times The Pain, Kill Your Idols and many more.
What are your lyrics about?
Well, I’m not responsible for the lyrics, but I can tell you that they are about our usual problems in general. We are not engaged in any political movement, we do not represent any ideological statements. We don’t like to waste our time so we don’t try to make the world better than it is. The lyrics are about pure, simple life, about things and people that are important to us, and about those who make us really pissed off. We don’t feel like talking about some imaginary issues.
Can you give us some words about the Polish scene.
There’s no such thing, and there never was, though some might think differently.
Could you describe us how a typical show of your band sounds/looks like.
I think it’s rather intensive and real fast.
What is the best/worst memory you've got of one of your shows?
We’ve played couple shows so far, and all of them were quite successful, so we don’t have any bad memories. Of course, some of them were better than the others, but we didn’t have any real bad experience, and the reactions were always enthusiastic. But I believe that everything is still ahead of us hehe.
Have you ever played outside Poland? What memories do you have of it??
Never. But I hope that some day…
What does those words mean to you:
-hardcore: fun & hard work for us, a hobby that give us a lot of joy
-Poland: well, our homeland
-life: too short to do everything you want to
How do you see yourself and/or D.H.O.D. in 5y?
I hope that we’ll be still doing what we started last year, and that we will have a lot of satisfaction and good fun with it.
How can people get hold of your material or get in touch with you if they want you on their bill?
Contact us by email: dhod@ssk.pl.
Do you have any final words?
Thanks for an interview. Peace and love hehehe
Demo zawiera 7 kawałków nagranych na próbie, w tym kawałek zrobiony do textu kultowego poety skinhead movement - Garry Johnsona, orginalnie "wyrecytowany" na legendarnym składaku "Strength Thru Oi!".
Skład DHOD:
Justyna - vocal
Maciek - guitar, backing vocal
Vito - guitar, backing vocal
Zeno - bass, backing vocal
Staszek - drums, backing vocal
goscinnie w chórkach - Baltazar, Miebudek
Nakład demo chyba nie był zbyt duży, pewnie sprzedawany głównie lokalnie. Zdjecia koncertowe pochodzą z kolekcji Pawła Jurczyka (pozdrawiam serdecznie!!!). Możliwe, że muzycy kapeli udzielają się nadal w jakis projektach. Info mile widziane.
TRACKLISTA:
1. Fighting For A Face
2. Chewing Gum
3. Doubt
4. Now It's My Turn
5. Chasing Till Rot
6. Revolution?!
7. New Face Of Rock&Roll (lyrics Garry Johnson)
EDIT(2009-09-03): Parę dni temu dostałem od Maćka z DHOD maila , który może być ciekawy dla zainteresowanych:
"Heloł Fakir,
ja, czyli Maciek, gram od 5 lat w grindcore'owym Ass To Mouth, który jest już dość popularny w klimatach w pl i za granicą i zajmuje mi to większosc wolnego czasu, wiec niestety odpuściłem sobie już jakiekolwiek hc/punkowe projekty. Też jako jedyny z zespołu gdziekolwiek aktywnie sie udzielam muzycznie - Vito siedzi na wyspach i nie mam z nim kontaktu od dłuższego czasu, Zeno dalej słucha muzy, ale sie za bardzo nie pokazuje już nigdzie, a Justyna sie doktoryzuje chyba na Akademii Medycznej i też sobie dala spokój z graniem. Stachu przed D.h.o.d. grał jakiś czas w Stanie Oskarżenia, a już w trakcie i po D.h.o.d. w punkowych Nieznanych Sprawcach, którzy chyba nie pozostawili po sobie żadnego śladu, poza kilkoma koncertami. Ze Stachem to bylo w ogóle tak, że to był ciężki przypadek i wszystko sie posypało głównie przez niego i jego totalne problemy z alkoholem, a raczej z dosyć zaawansowanym alkoholizmem. Często po pijaku wsczynał awantury dziwnej treści i po jednej takiej akcji, jak wracaliśmy z koncertu w 2004 w Zielonej Górze, został on wystawiony razem z blachami i swym osprzętem do garów na środku drogi gdzieś pomiędzy Zielonką i Wrocławiem i w tym właśnie momencie zespół przestał istnieć. Było wtedy mnóstwo nie nagranego materiału, który robiliśmy na pyte, i w porównaniu z demem byl troche szybszy, mniej street punkowy, a bardziej uderzajacy w stary crossover (co jak dobrze pamietam, nie podobało sie Justynie ) Jakoś w połowie 2006 roku, jak te wszystkie kwasy między nami przycichły, pojawił się pomysł żeby znów pograć razem, spotkaliśmy sie nawet w piątke w jakiejś knajpie, żeby o tym pogadać i wszystko szło ok do momentu, kiedy Stach sie napierdolił w sztok, zrobił swoją standardową alkoholicką awanture i na koniec rzekł, abyśmy "spierdalali". Później widywałem go często na koncertach i zawsze zamieniliśmy pare zdań, ostatni raz spotkaliśmy sie w styczniu 2007 na Mad Sin. Coś opowiadal o swoim nowym projekcie, strasznie sie jarał, mówił że dawno już mu tak dobrze w życiu nie szlo. Trzy miesiące później zabił sie skacząc z piątego piętra z okna swojego mieszkania i w sumie tak do końca nie wiadomo dlaczego, bo ludzie z jego bliższego otoczenia mówili po fakcie, że ostatnio jakby serio sobie dobrze radził, i z życiem i z alko. Po tej akcji temat "reunionu" już nie powracał i raczej nie powróci, ale miło jest przeczytać na Twoim blogu o tym materiale, zapomniałem już go kompletnie, ściągne posluchać jutro.
pzdr.
Maciek"
Smutna historia. Szkoda. Tu obecna kapela Maćka
ASS TO MOUTH
DHOD DOWNLOAD