Jeśli ktoś nie słyszał nigdy Liberum Veto to chyba przespał lata 90-te lub zaczął swoją przygodę z punk rockiem dopiero niedawno. Zespół powstał w październiku 1992r. w Głubczycach (rejony Opola i Kędzierzyna Koźla, ale nie aż tak daleko od GOP-u). Prezentowane tu nagrania pochodzą z kasety, którą dał mi "lider" zespołu Mulek po paru miesiącach prób, gdy zespół nie grał chyba jeszcze koncertów. Chyba nikt do dnia dzisiejszego nie słyszał tej demówki....
Mulka znałem już wcześniej z gliwickich giełd płytowych, gdzie widywaliśmy sie praktycznie co miesiąc od ok. 1989r. - czasem coś tam wymienialiśmy itp. choć on był bardziej zainteresowany różnymi odjazdami, nową falą itp. Grupa powstała na bazie kilku lokalnych kapel - Ciupagi Apokalipsy, Fakols, St. Patrick, a jak okazało sie po wielu latach, widziałem pierwszą kapelę Mulka - Czerwone Fujary już chyba w 1988r. w katowickim "Akancie", gdy grali przed Moskwą. Napierdalali tak, że niektórzy myśleli, że to już Moskwa...
By the way - Moskwa wtedy to był wspaniały zespół na żywo - Guma na łyso, Malejonek z irokezem, czad i agresja, wściekłość i żywioł. Dwa lata temu graliśmy z Moskwą w Zawierciu i muszę niestety stwierdzić, że tego trupa wypadałoby w końcu dobić bo niszczenie własnego dorobku i legendy to chujowa opcja.
Liberum Veto stało się dość znane po Jarocinie - obok Smaru SW i Włochatego jedyny punkowy akcent tego zdychającego w konwulsjach festynu. Wszyscy słyszeli o zadymach itd. Po Jarocinie za pieniądze z Silvertonu, zespół nagrał materiał w Złotej Skale i wydał go samodzielnie pt. "Wolny. Nie pozwalam". Gdy pierwszy nakład został wyczerpany wznowiłem go szybko w Enigmatic, a potem jeszcze wydałem kolejny materiał "Naćpany nudą" i chyba w 1998 obydwa na jednym CD (nakład wyczerpany, parę sztuk może jeszce jest w NNNW lub Pasażerze) i potem jeszcze ostatnią kasetę nagraną przez Maćka Mularczyka w słynnym "Mamut" studio - "Zbrodnia przeciwko świętemu dziełu stworzenia". Ostatni materiał był nieco inny - zawierał sporo dość experymentalnych motywów - jakieś walenie w blachy itd. W tym też kierunku poszły ich coraz rzadsze występy na żywo. Jeden z ostatnich, jeśli nie ostatni koncert zagrali na organizowanym przeze mnie gigu w chorzowskiej "Alergii" - 5-6 lat temu. LV nigdy nie przykładało niestety większej wagi do samopromocji, nie zabiegali o koncerty, nie chcieli by im zrobić koszulki itp. To pewnie między innymi spowodowało, że chyba się wypalili i zniechęcili trochę. Doszły do tego życiowe problemy typowe dla starszych punków jak praca, rodzina. Szkoda, może jeszcze kiedyś zbiorą się na jakiś okazjonalny chociaż gig. Poniżej próbka ich żywiołowych występów, zapis pochodzi z Leska w 1995r.:
Skład w jakim nagrano to demo:
Liberum Veto stało się dość znane po Jarocinie - obok Smaru SW i Włochatego jedyny punkowy akcent tego zdychającego w konwulsjach festynu. Wszyscy słyszeli o zadymach itd. Po Jarocinie za pieniądze z Silvertonu, zespół nagrał materiał w Złotej Skale i wydał go samodzielnie pt. "Wolny. Nie pozwalam". Gdy pierwszy nakład został wyczerpany wznowiłem go szybko w Enigmatic, a potem jeszcze wydałem kolejny materiał "Naćpany nudą" i chyba w 1998 obydwa na jednym CD (nakład wyczerpany, parę sztuk może jeszce jest w NNNW lub Pasażerze) i potem jeszcze ostatnią kasetę nagraną przez Maćka Mularczyka w słynnym "Mamut" studio - "Zbrodnia przeciwko świętemu dziełu stworzenia". Ostatni materiał był nieco inny - zawierał sporo dość experymentalnych motywów - jakieś walenie w blachy itd. W tym też kierunku poszły ich coraz rzadsze występy na żywo. Jeden z ostatnich, jeśli nie ostatni koncert zagrali na organizowanym przeze mnie gigu w chorzowskiej "Alergii" - 5-6 lat temu. LV nigdy nie przykładało niestety większej wagi do samopromocji, nie zabiegali o koncerty, nie chcieli by im zrobić koszulki itp. To pewnie między innymi spowodowało, że chyba się wypalili i zniechęcili trochę. Doszły do tego życiowe problemy typowe dla starszych punków jak praca, rodzina. Szkoda, może jeszcze kiedyś zbiorą się na jakiś okazjonalny chociaż gig. Poniżej próbka ich żywiołowych występów, zapis pochodzi z Leska w 1995r.:
Skład w jakim nagrano to demo:
Mulek - gitara, wokal
Einsztajn - wokal
Kiler - bass
Jasiu - gitara
Giziu - perkusja
Skład potem się zmieniał parę razy, bywało że grywali w trójkę. W pewnym momencie odszedł Einsztajn - zmuszony do ukrywania się przed wojskiem, z tego co pamiętam. Einsztajn byłl znaną i lubianą postacią - jednym z "Biało-Czerwonych", słynnej dolnośląskiej załogi znanej z walk z naziolami i tępienia klejarzy. Dodam jeszcze, że Mulek tworzył znanego nowofalowego zine'a "Dark Zone", a potem "Apostazja", do tej pory prowadzi dystrybucję płyt z takich klimatów tzn. ambient / dark wave / ebm / goth / synth etc.
Późniejszy basista Słoń po rozpadzie LV udziela się w dark wave'owej grupie Compulsive Shopping Disorder (na koncie płyta "In The Cube")
Przed Wami 10 kawałków LV w pierwotnych, surowych wersjach. Punk rock, któremu dość blisko do zaangażowanych angielskich kapel z połowy lat 80-tych; mi zawsze kojarzy się trochę z Potential Threat, Political Asylum, Instigators, Conflict, Toxic Ephex, Cowboy Killers itp. Wiele osób nazywało ich śląskim Włochatym, co wydaje mi się nie na miejscu bo mieli własne oblicze muzyczne, ich utwory mają normalną, raczej "piosenkową" strukturę, a w textach nie ma tej całej nudnej włochatej pompatyczności. W kontekście ostatnich "przedstawień" jakie serwuje nam Włochaty - Liberum Veto wydaje się o wiele ciekawszą grupą.
To zdjęcie powyżej pochodzi z katowickiego "Mega Clubu", a na samej górze fotka z Wrocławia - 27.05.1995r.
Tracklista:
1. Do prostego człowieka (text Julian Tuwim)
1. Do prostego człowieka (text Julian Tuwim)
2. 1993 Rok (przed wyborami)
3. Rób to co chcesz, mów to co myślisz
4. Someone Like You + Nie jesteś sam
5. Swastyka
6. Zadymy
7. Na końcu drogi
8.Uciekaj stąd
9. Przeznaczenie
Czołem! Niezły wpis, co do CSD to z tego co wiem to oprócz Słonia gra, a raczej śpiewa też tam Mulek, to ten co na zdjęciu jest w bandażach.
OdpowiedzUsuńCzesc Fakir!
OdpowiedzUsuńOkazuje sie ze,bylismy na tym samym koncercie w okolicach´88r,w Katowicach,gdzie gwiazda byla Moskwa...ale najbardziej utkwila mi w pamieci nazwa Czerwone Fujary i ogien jaki Ci kolesie zaprezentowali...jezeli mnie pamiec nie zawodzi to ktos z naszej,gliwickiej ekipy nagrywal ten koncert na jakims Kasprzaku,czy cos,hehe...poszukam,popytam...
pamietam jeszcze,ze na tym koncercie pojawilo sie w chuj lysych pal,a na sali doszlo do solowki zenskiej...aha,jeszcze dzieki za stuprocentowo trafne slowa o Wlochatym...dostaje wysypki jak slysze,ze to polski Conflict...pozdrawiam serdecznie-Walec(kiedys ekipa gliwicka).
Z tego, co wiem to w kapeli Liberum Veto na gitarze basowej grał bardzo długo przed Słoniem Kasztan (na imię miał, jeśli dobrze pamiętam Adam). Nawet kilka razy rozmawiałem z nim podczas koncertów o technice gry na gitarze basowej.
OdpowiedzUsuńZnalazłem nawet link, na którym wspomniana osoba jest:
http://www.lastfm.pl/music/LIBERUM+VETO/+images/8471779
Do dzisiaj lubię posłuchać tej kapeli –sentyment.
Pozdrawiam Paweł
Kapitalna kapela, nic dodać, nic ująć.
OdpowiedzUsuńPamiętam ten koncert w Mega Clubie. Wtedy już zaczęli się tam ludzie trochę gorzej bawić, jakieś zblazowanie się wkradło. Zresztą zauważył to wtedy chyba właśnie Ejnsztajn.
w tym roku koncze 40tke punka słucham ok 23 lata i kaseta liberum "wolny nie pozwalam"to jedna z najlepszych rzeczy w polskim punk rocku .punkowo pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSłoniu i Mulek działają na scenie dark electro i razem z młodszym kolegą- Gebelsem tworzą niezły projekt CSD. Kasztan mieszka we Wrocku i też próbuje coś tworzyć. Na szczęście , mimo rozpadu Liberum veto chłopaki dalej działają i siedza w muzyce.
OdpowiedzUsuń"wolny nie pozwalam" jedna z najlepszych płyt/kaset. pierwsze płyty Włochatego też kazaki
OdpowiedzUsuń