3 cze 2009

BAJZEL "Demo'95" 1999? MC (OSA Records 001)


Przez jakiś czas mieliśmy jako 7 Godzin Snu próby w piwnicy szkoły podstawowej na Halembie. Niedługo potem (ok.1992/1993) ze zdziwieniem stwierdziliśmy, że za oknem jakieś dzieciaki tańczą sobie pogo do naszej muzyki. My potem przenieśliśmy się do innej dzielnicy, ale ziarno zła zostało zasiane i trafiło na podatny grunt... Jak po latach wyszło na jaw była to jedna z iskier do odrodzenia zdechłego wtedy w Rudzie punk rocka (nie istniały już Palce Ireny, Depresja, zero koncertów itd.). Powstała załoga, która z czasem stała się bardzo liczna i z załogi tej wyłoniła sie kapela Bajzel. Nie wiem czy zagrali więcej gigów (ja wyprowadziłem się w tym czasie od rodziców i zamieszkałem w innej dzielnicy; obracałem się wtedy w innych rejonach i z innymi ludźmi...) - pamietam jedynie ich koncert na Halembie, w lesie - na tzw. "Borówce". w 1995r. nagrali na próbie 12 kawałków, które parę lat później (nie jestem pewien dokładnej daty) wydał na kasecie Donald - startujący wtedy ze swoją wytwórnią/dystrybucją - OSA Records (wydał potem m.in. kasety HNDM, 100 TVarzy Grzybiarzy, bootleg z singlami Nausea itp.). Kasety byly powielone w domu więc pewnie nie ukazalo się ich więcej niż 50-100sztuk w sumie. Kilka lat temu Donald zmuszony przez życie wyjechał do Fatherlandu, a distro sprzedał Bezkocowi z Pasażera.
Na kasecie jest 12 kawałków, w tym covery Gagi i Rejestracji, jakość kiepska raczej. Kaseta nagrana w składzie:
Czmokul - vocal
Siuda - drums
Miluś vel Kubiak - bass
Karniol - gitara
Nie mam zdjęć kapeli, ale na pocieszenie zdjęcie grupowe z Fluff Festu #1 w Pilznie, w 2000r. Podczas spożywania kwadracioka uchwyceni zostali - ja, Czmokul (ten w czapce) i Przemek - w tym czasie wokalista Bunkra.

Czmokul i Karniol do dziś są w załodze i pojawiają się na gigach, Kubiak gral potem jeszcze z Czaką w Anti Tora, potem odpadł. Losy Siudy nie są mi znane. Bajzel rozpadł się niedługo potem. Z halembskiej załogi związanej z Bajzlem wyłoniła się silna ekipa w dużej mierze aktywna do dziś, były kolejne kapele, koncerty, biblioteka wolnościowa, bitwy z naziolami - na przełomie wieków było ostro czasem, ale robactwo zostało wytępione skutecznie. Obecnie NS-a można u nas spotkać chyba tylko czasem w Kochłowicach, gdy przyjedzie złożyć badyle na prochach Szczerego z Honoru, który został spalony w krematorium, u nas w Rudzie. Załoga z Halemby trzymała się z hiphopowcami, skaterami, menelami etc., bywało więc, że jakiś zabłąkany naziol ze zdziwieniem w oczach zbierał wpierdol np. od typów sączących jabola przed blokiem. Pamietam też akcję gdy jakiś nieświadomy bonehead z Chorzowa chyba, przyjął sie do pracy w piekarni na Halembie. Codziennie po pracy ktoś na niego czekał, aż się nie zwolnił... Jakaś zabłąkana ekipa nazioli musiała kiedyś spierdalać wpław przez jeziorko w halembskim lesie, gubiąc po drodze buty w mule... Na zdjęciu poniżej Halemba Anti-Nazi Hooligans tuż po jednej z akcji, w zdobycznych nazistowskich garsonkach:

Tracklista:
1. Intro
2. Bajzel
3. Pranie mózgu
4. Nasz Śląsk
5. System
6. Krótka historyjka
7. Góra i dół
8. Policja
9. Gandzia
10. Szatan
11. Olewaj system (Gaga cover)
12. Wariat (Rejestracja cover)

9 komentarzy:

  1. siuda dalij slucho punk rocka :D

    OdpowiedzUsuń
  2. ..tego sie nie spodziewałem Fakir :)))
    ...btw kawałek "Bajzel" jest the best ....ponadczasowy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ...ale miło, dzięki!

    ...to nie był kwadraciok tylko "brzoskwiniówka" (po spolszczeniu)- ach poszło tego... ;)

    Pozdro - Czmokul

    OdpowiedzUsuń
  4. ale zajebioza ciesze sie ze nie tylko ja pamietam pierwsza kapela ktora slyszalam pierwsze milosci pierwszy w zyciu koncert na borowce pierwsza fascynacja stare swetry pierwszza w zyciu rozruba na katach i wogole niezla jazda choc prawde mowiac mimo ze bylam gowniara trzynastoletnia wtedy to do tych pierwszych dochodzi pierwszy jabol i fajki o i impra u babci sisola normalnie jazda na calego niezapomniana muza dobra koncze pierdolic bo na sentymenty mnie zebralo na koniec ciesze sie ze dla niektorych np. karniola paszka itd czas stana w miejscu pozdrawiam cala ekipe bajzel

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciulate cwitry i łaty pod jajami...

    Czas tak nie do końca stanął w miejscu... Paszek i Aga właśnie zostali szczęśliwymi rodzicami. Gratuluję i życzę powodzenia na tym kolejnym etapie walki z systemem.

    OdpowiedzUsuń
  6. nie no ... koncert na borowce byl jednorazowy ... kapa maks .... zaraz chcieli konczyc impreze :)))) zajebiscie sie skakalo ze "sceny" hehh i w ogole .... to byly czasy .... imprez i ognisk na szkolnym w samo poludnie w 30 stopniach ;d itp itd

    OdpowiedzUsuń
  7. bajzel bajzel!u czmokula jest zabawa są tam wina dragi trawa!halemba już nigdy taka sama

    OdpowiedzUsuń
  8. je kasik jeszcze mom ta kaseta w doma
    pozdro

    OdpowiedzUsuń
  9. to byly czasy a koncert na borowce dojebany:)hheeh ekipa bajzlu,woznic pepa,mocha ,i imprezy na dzialku :P

    OdpowiedzUsuń

Jeśli masz coś ważnego do przekazania nie pisz anonimowo.